Klucz Do Ukrytych Drzwi, an essay by Marian Dziwisz at Spillwords.com

Klucz Do Ukrytych Drzwi

Klucz Do Ukrytych Drzwi

W 80–tą rocznicę wyzwolenia Auschwitz

written by: Marian Dziwisz

 

Przez ponad sześćdziesiąt lat, stawał przed tymi drzwiami i nie znał sposobu, aby je otworzyć. Nie domyślał się, że klucz znajduje się w sejfie jego głowy, który został zakodowany we wczesnej młodości, gdy pobierał naukę w Małym Seminarium Księży Misjonarzy. Od tego czasu, gdy sięgał po „Księgę”, oczami wyobraźni widział na jej okładce napis Tajemnica wiary.

W 1998 roku przeczytał w Encyklice Fides et ratio Jana Pawła II, że klucz do tajemnic, nie jest w jego głowie, ale znajduje się w pałacach biskupów, wszak tylko oni są władni objaśniać to, co „Księga” zawiera, gdyż są to treści z drzewa wiadomości Rajskiego Ogrodu.

To było olśnienie. Poczuł i zrozumiał, że przecież on sam ma oczy i zmysły zdolne do poznawania tego, co jak napisane w Hymnie Rygwedy: wysiłkiem rozumu znaleźli wieszczowie, w swych sercach szukając. „Księga”, która gościła na półce jego biblioteki, była przecież owocem wieszczów i proroków. Zatem by zrozumieć jej treści, należy wysiłkiem rozumu poruszyć swoje serce a za jego sprawą zmysły i wyobrażenia. Jeżeli bowiem w „Księdze” jest wiedza o tym co jest dobre i złe, to musi ją poznać, by mógł w zdolność własnego poznania uwierzyć.

Wtedy jednak, usłyszał w własnych myślach zakodowane słowa katechety, z lat szkolnych: ciekawość jest pierwszym krokiem do piekła. To ona stała się przyczyną nieposłuszeństwa Ewy i Adama, którego skutki obciążyły całą ludzkość grzechem, co było przyczyną męczeńskiej śmierci Jezusa na krzyżu. Tym samym wszyscy jesteśmy tym grzechem obciążeni i tylko przez rachunek sumienia i pokutę, możemy złagodzić jego skutki.

Zapytał wtedy: czyż nie każdy z nas ma prawo poznawać zapisane w „Księdze słowa” aby zrozumieć na czym grzech jego polega?

Tak, czytać każdy może, ale nie może znaczenia słów pochodzących z natchnienia Ducha Świętego rozumieć i objaśniać tak, jak jemu się podoba. Nawet my księża i katecheci nie mamy prawa tego czynić, gdyż jedynie biskupi mają takiego prawo. Rozumienie słów zawartych w „Księdze” nie jest bowiem tajemnicą rozumu, ale tajemnicą wiary.

Teraz po latach zapytał sam siebie w sobie: czymże jest wiara? Czyż jej źródłem nie jest zaufanie do własnych doznań własnych zmysłów, zdolności do poznania, myślenia i czynów? Czyż jej źródłem nie jest zaufania do osób bliskich, gotowych: nam zawsze okazać pomoc, bez żadnych warunków; wysłuchać i poradzić; dochować tajemnicy zwierzeń? Czyż jej źródłem nie jest więź, która łączy nas z otaczającą przyrodą i wszechświatem oraz ufność, że nie ma w nich złej woli, aby nam zaszkodzić? Dlaczego zatem w poszukiwaniu prawdy zawartej w „Księdze” mam obowiązek ufać, tym którzy nie doceniają mojej woli poznania i jak Pimko w „Ferdydurke” W. Gombrowicza, każe wierzyć, że Słowacki wielkim poetą był nie wyjaśniając co tej wielkości dowodzi i poszukuje sposobu, aby przyłapać ucznia, jak to nazwał Orwell w Roku 1984 na myślozbrodni, upupić go i tłamsić dotąd, aż zrozumie, że musi się wyuczyć tego, co mu nakazano, nie dociekając znaczenia treści.

Co zatem ukrywają biskupi przed podległymi im kapłanami i wiernymi za drzwiami opatrzonymi napisem Tajemnica wiary? Być może sami są tego nieświadomymi, gdyż inaczej można by ich oskarżyć o celowe uwodzenie i zniewalanie ludzi. Problem bowiem polega na tym, że w dogmatach okrytych tajemnicą wiary nie ma kłamstwa, ono pojawia się w katechezie, która je objaśnia. I jest to kwestią języka, którym się operują: teologia i katecheza.
Ten pierwszy jest językiem pojęciowym – gramatycznym i logicznym, pozbawiającym słowa wszelkiej zmysłowości. Ten drugi jest substancjonalny. W nim słowa są związane z odczuciami, uczuciami, stanami emocjonalnymi, realnie istniejącymi przedmiotami lub osobami. Aby to zrozumieć należy podać przykłady.

Tak przeto dogmatami służącymi do łowienia ludzi w sieć zależności i na których opiera się władza są między innymi: 1) najważniejszy, czyli o grzechu pierworodnym wszystkich narodzonych ludzi; 2) o Trójcy Świętej; 3) o niepoklanym poczęciu Marii i jej matki. Wg katechezy przyczyną grzechu pierworodnego jest nieposłuszeństwo pierwszych rodziców Adama i Ewy, polegające za zerwaniu i spożyciu owocu z drzewa zakazanego. Wg Listów apostoła Pawła, grzechem ludzkości jest posiadanie ciała, to że Adam pojęciowy – duchowy stał się człowiekiem cielesnym – zmysłowym. Obie wykładnie odwołują się do treści zawartych w trzecim rozdziale Księgi rodzaju. Ten jednak kto czyta, nie znajdzie w niej ani Adama, ani Ewy, jabłoni i jabłka a jedynie węża, który namawia niewiastę i jej męża, który zjadł podany owoc i winę za to zrzucił na niewiastę. Tym bardziej nie znajdzie tam oskarżenia
Adama o jego cielesność. Pojęciami są: niewiasta, owoc zakazany, wąż, mąż niewiasty, już nieistotne jest to, że: niewiasta spostrzegł, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy – poznania dobra i zła [Rdz 3,5-7]. Wmyślając się w treść przekazu zgodnie z własnymi odczuciami i intuicją zrozumiemy, że drzewem poznania mającym owoce nadające się do zdobycia wiedzy, jest nośnik zapisanych słów, gdyż w nich jest zawarta prawda o tym co dobre i złe. Jeżeli tak to zakaz dotyczył czytania i rozumienia treści zawartych w pismach. Wężem są litery; niewiasta – istota zmysłowa, dążąca do poznania; jej mężem jest rozum, który zjada doznania zmysłowe i przekształca je w myśli, ale nie czuje się za to winnym. Poznanie treści owocu przyczyniło się do odkrycia swojej nagości i zawstydzenia. Czyżby zobaczyli siebie w lustrze zapisanych słów?

W rzeczy samej. Oznacza to bowiem, że przeczytali i zrozumieli to co jest napisane w pierwszym w drugim rozdziale tejże Księgi o stworzeniu człowieka – mężczyzny, ulepionego z prochu ziemi, którego Bóg ożywił swoim tchnieniem – stworzył zatem człowieka cielesnego [w języku hebrajskim człowiek – mężczyzna jest określony [napisany] jako Adam i jest to pojęcie a nie imię własne mężczyzny o imieniu Adam – człowieka historycznego. Następnie Bóg stworzyła, wyjmując z niego żebro, jego towarzyszkę życia – niewiastę. Ale: Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu [Rdz 2, 25]. Wniosek: poczuli wstyd przeglądając się w lustrze słowa, gdyż słowo zapisane nie posiada okrycia i każdy może je zobaczyć. Teraz jest zrozumiały wielowiekowy zakaz czytania Pisma Świętego, przez ludzi świeckich a duchownym i katechetom, którzy nie są biskupami do jego interpretacji. W konsekwencji także obowiązujący przez niezmiernie długi czas zakaz nauczania czytania i czytania dla kobiet.

Nauka o grzechu pierworodnym ma wzbudzić w ludziach poczucie winy i odpowiedzialności za mękę i śmierć Jezusa na krzyżu, gdyż: umarł dla naszego zbawienia. Z drugiej strony, nikt poza niewiastą i jej mężem nie popełnił tego grzechu. A winy przodków nie przechodzą na winy potomków. Poza tym, jeżeli Jezus umarł na krzyżu, by uwolnić ludzi od zarzucanego im grzechu, to dlaczego jego ofiara nie była skuteczną? Dlaczego, jeżeli chrzest dziecka ma go uwolnić od grzechu, przez wyrzeczenie się w jego imieniu przez rodziców chrzestnych szatana, czyli zmysłowości ciała, to w życiu dorosłym mają nosić w sobie wieczne poczucie winy za mękę i śmierć Jezusa, tym bardziej, że został On zabity zgodnie z obowiązującym prawem wyznaniowym a winni tej zbrodni arcykapłani i faryzeusze nie zostali postawieni przez władze rzymskie, sprawujące w Izraelu, przed sądem.

Dogmat o Trójcy Świętej jest również oparty na znaczeniu pisma, gdyż w nim jest objawione słowo boże. Stąd też Ojcem jest ten od którego Duch, czyli Słowo pochodzi, wszak słowo oddechem wypowiadającego jest kształtowane. Ciałem słowa jest znak – cyfry i litery. Słowo zapisane jest zatem Synem, Który od Ojca i Ducha pochodzi. Niewiastą jest księga, gdyż w niej się słowa rodzą. Dlatego prawdą jest, że tak Stary jak też Nowy Testament są niewiastami niepokalanie poczętymi. Rzeczywistość jest jednak taka, że ojcem tekstów są realnie żyjący – cieleśni ludzie, to ich zmysłowemu i rozumowemu poznaniu ich duchowości zawdzięczamy słowa, w których zawarta jest prawda o dobru i złu.

Dramat ludzkości polega na tym, że zgodnie nauczaniem Szawła z Tarsu, który był zbrodniarzem, odpowiedzialnym za morderstwa w Damaszku, ale poczuł się „usprawiedliwionym przez wiarę” za rzekome powierzenie mu misji nawracania pogan przez zmartwychwstałego Chrystusa. To on w swoich Listach zaprzeczył boskości cielesnego, żyjącego Jezusa z Nazaretu. To jego Listy, Ewangelie synoptyczne: Marka, Mateusza i Łukasza oraz Dzieje Apostolskie stały się fundamentem Kościoła Rzymskokatolickiego: dogmatów, nauczania i prawa kanonicznego. Pisma te posłużyły do polityki historycznej Kościoła, która żywych cielesnych ludzi traktuje, jako byty wirtualne, głosząc, że celem ludzkiego życia jest osiągnięcie zbawienia i żywota wiecznego, czyli wirtualnego. Cielesność jest jedynie środkiem do osiągnięcia tego celu.

Są jednak drugie ukryte drzwi za napisem pisma niesynoptyczne, czyli niezgodne z wcześniej wymienionymi, a są to Ewangelia oraz Listy i Apokalipsa Jana. Drzwi ukryte przed wiernymi Kościoła, do których odwołuję się incydentalnie, pomijając ich istotne treści. W nich bowiem jest prawda o życiu i nauczaniu żywego – cielesnego Jezusa z Nazaretu. Nie ma w nich mowy o grzechu pierworodnym, grzech bowiem nieumyślne postępki człowieka są czymś normalnym i ludzkim, ale świadome poniżanie, oskarżanie o grzech, a co gorsza przedmiotowego traktowanie ludzi, zabijanie ich w imię posiadania władzy, przy powoływaniu się na posłannictwo od Boga jest zbrodnią. Przestępstwem wobec pamięci o Jezusie z Nazaretu, jest głoszenie, że stał się Synem Bożym poprzez swoją śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie.

Jan w swoich Listach ostrzegał przed tymi, którzy nie uznają boskości cielesnego Jezusa: Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki jest zwodzicielem i Antychrystem [Jk 2,7 zob. też Jk 1, 4, 1-3] Warto też przypomnieć słowa z Listu św. Judy Apostoła: Wy zaś umiłowani, przypomnijcie sobie te słowa, które były zapowiedziane przez Apostołów Pana naszego Jezusa Chrystusa, gdy mówili do was, że w ostatnich czasach pojawiają się szydercy, którzy będą postępowali według własnych pożądliwości. Oni to powodują podziały, a sami są cieleśni i Ducha nie mają [17-19].

To w pismach Jana znajdujemy świadectwo o życiu i nauczaniu Jezusa z Nazaretu, przepełnionymi Jego obecnością dla każdego kto jest w potrzebie, troską, miłością i odwagą głoszenia prawdy; szacunku dla każdego, nawet faryzeuszy, którzy chcieli go zabić i doprowadzili do Jego ukrzyżowania [To z nich wywodzi się Szaweł, który przybrał imię Pawła]

To pożądliwość [Babilońska Nierządnica] władzy i majętności, zatem cielesność, zmysłowość zwana duchowością oraz chłodna kalkulacja myśli doprowadziła ludzkość do apokaliptycznej rzeczywistości, w której bardziej liczy się lustrzany byt wirtualny niż żywy, cielesny człowiek. To ona stała się przyczyną ludobójstwa we wszystkich podbojach. Ona przyniosła ze sobą komory gazowe w Auschwitz. To ona zrodziła Bestię uzbrojoną w broń atomową, śmiercionośne drony.

Ci jednak, którzy obejmują władzę składający przysięgę na Biblię i konstytucję swojego kraju, błogosławieni przez kapłanów różnych wyznań odwołują się do odpowiedzialności przez Bogiem i własnym sumieniem, najczęściej liczą, jak Szaweł na usprawiedliwienie przez wiarę i uniknięcie odpowiedzialności przed obywatelami i prawem.

Takie to prawdy skrywają się za drzwiami opatrzonymi napisem Tajemnica wiary.

 

NOTE:

Based on the Prompt – Write about a hidden door that changes everything

Subscribe to our Newsletter at Spillwords.com

NEVER MISS A STORY

SUBSCRIBE TO OUR NEWSLETTER AND GET THE LATEST LITERARY BUZZ

We don’t spam! Read our privacy policy for more info.

Latest posts by Marian Dziwisz (see all)