Supeł
written by: Ernie Krasnovsky
@dywanik_erniego
fale sieją kość niezgody
wszystkie muchy rozganiają
sieczą człeka kole ścięgna
gdzie to najbardziej wszak boli
tylko nic w tym proste nie jest
nikt nie mówi marsz na muszkiet
to się wszystko w kości wrasta
magnes w szpiku coś osadza
i to z jednym w dwu biegunem
coś więc nie gra gdy coś trzeba
albo i się chce dziać razem
i tak oto więź znów pęka
jakieś tam się deski stawia
by nad czarną przejść przepaścią
oto w koniec pęka drewno
i się spada długo bardzo
pośród kolców i złych ogni
boli to niemiłosiernie
co więc by powiedział Niemiec?
by w tym świecie żyć najwięcej
lecz jak sokół nie jak mrówka