Spotkanie
written by: Mirosława Stojak
Że Cię spotkałam latem
Wśród nabłyszczonych słońcem kwiatów
I między starymi wiatrakami ułudy
To cud
Cud, o jakim śniłam bajki
chowane skrzętnie do szafki
Czekałam na świeży powiew wiatru z samego rana
Czekałam na białe ptaki co odfrunęły jak bańka mydlana
I na letni chłodzący wiatr…
Czekałam długo, przez wiele lat…
A Ty zjawiłeś się jak chaber przydrożny
Z uśmiechem na twarzy, ostrożny
Jak ptaszek na drzewie przemawiający śpiewnie
Jak słodkie marzenie co pachnie wytchnieniem…