One-Way Ticket, poetry written by Wieslaw W Falkowski at Spillwords.com
Leio McLaren

One-Way Ticket

One-Way Ticket

written by: Wieslaw W Falkowski

translated by: Renata Hildich

 

the plane does not ascend majestically at all
the roaring of the engines violates the silence
acceleration pushes me into the seat
the machine lifts off the ground quickly

very quickly it reaches height and speed
which allows the distance from city A to city B
to be covered in the most economical way

through the window
I can see the pink swirling clouds
in the rays of the setting sun
like candy floss remembered from my childhood
made of sugar at a village church fair
on Saint Catherine’s Day

a thought flashes
just for a moment
that the plane stops
that it will start falling
and either the cotton wool clouds
will wrap and save me
and I will hover unexpectedly frozen in time
between heaven and earth
for infinity
forever

or not held back by any force
I will tumble down to the ground
and dig into a soft ploughed field
where hell is not so far
and there are two willows on an abutment
nearby a patient Jesus on the cross

on a flying plane
which in the most economical way
covers the distance from city A to city B
I look out for dreams
broadcast by swindlers of reality
on a hopelessly flat screen
I am losing the ability to write poetry
I am forgetting about the candy floss

between heaven and earth
earth and hell
at the large airport in city B
one-way ticket
I throw into a recycling bin
on my phone’s keypad I hurriedly type
one word – landed

Bilet w Jedną Stronę

written by: Wieslaw W Falkowski

 

samolot nie wznosi się wcale majestatycznie
ryk silników gwałci ciszę
przyspieszenie wciska mnie w fotel
maszyna odrywa się od ziemi szybko
jak najszybciej osiąga wysokość i prędkość
która pozwała w najbardziej oszczędny sposób
pokonać odległość z miasta A do miasta B

przez okno
widzę kłębiące się w dole chmury
zaróżowione promieniami zachodzącego słońca
jak zapamiętana z dzieciństwa wata
kręcona z cukru na jarmarku
w kościelnej wsi
na dzień świętej Katarzyny

myśl przemyka
przez moment zaledwie
że samolot zatrzymał się
że zacznie spadać
i albo uratuje mnie
otuli wata chmur
i tak zawisnę
w zastygłym niespodziewanie czasie
między niebem a ziemią
po nieskończoność
na zawsze

albo niepowstrzymany żadną siłą
runę dalej w dół do ziemi
i wbiję się w pulchne zaorane pole
tam gdzie piekło nie tak głęboko
i dwie wierzby na miedzy
i Jezus na krzyżu cierpliwy

w lecącym samolocie
który w najbardziej oszczędny sposób
pokonuje odległość z miasta A do miasta B
wypatruję na beznadziejnie płaskim ekranie
marzeń wyświetlanych przez hochsztaplerów rzeczywistości
tracę zdolność pisania wierszy
zapominam o cukrowej wacie
między niebem a ziemią
ziemią i piekłem
na wielkim lotnisku w mieście B
bilet w jedną stronę
wrzucam do kosza z napisem recycling
na klawiaturze telefonu wystukuję pospiesznie
jedno słowo
doleciałem

Latest posts by Wieslaw W Falkowski (see all)