Port zagubionej nadziei
written by: Joanna Kalinowska
czuję się jak statek pośród otmętów życia
żaglowiec wsród burz na morzach odległych
klipper, który ze wszech stron nabiera wody kolebiąc się na fali
i niemal przewracając się usilnie trzyma się pionu
sternik czujnie pilnuje kursu
czyniąc wszystko by nie dać mu zatonąć
zbierając dusze rozbitków przebył morza uprzedzeń
omijając wiry ignorancji i obojętności
wydaje się jednak, że bliski jest zatonięcia
ma złamany maszt
i furią wichrów potargane żagle
na oceanach zła pokonywał fale strachu
i żeglował po morzach bólu śledząc gwiazdy
tam, gdzie zmienne wiatry losu go niosły
zdaje się że gorzej jest gdy opiera się fali
może lepiej jest się jej poddać, by się nie przewrócić
bo ból jest zawsze formą sprzeciwu umysłu
który przeczy wszystkiemu, czego nie pojmuje
może lepiej byłoby uszczelnić luki serca
ponieważ nad statkiem przewalają się ogromne fale
trzeba szukać schronienia na wyspach spokoju
by dziury połatać i sił nabrać do dalszej podróży
a potem jak dzielny marynarz, co niejedno umie
chwycić mocno ster w dłonie
i żagle rozwinąć ku pomyślnym wiatrom
Porto della persa speranza
written by: Joanna Kalinowska
mi sento un’imbarcazione alla mercé dei vortici che la vita crea
un veliero in alto mare, in mezzo ad una tempesta,
una barca che imbarca acqua da tutti i lati, barcolla,
quasi si capovolge ma cerca comunque di restare ancora dritta,
di non spezzarsi e di non lasciarsi andare giù
a picco, negli abissi del mare
il timoniere è sempre vigile per mantenere la rotta
ha fatto tutto per non affondare
ha solcato il mare dei pregiudizi
raccogliendo le anime naufraghe
saltando i vortici d’ignoranza e di indifferenza
questo veliero però sembra affondare
ha l’albero maestro spezzato
e le vele strappate dalla furia dei venti
negli oceani del male ha incontrato tanta paura
e naviga seguendo le stelle nel mare del dolore
sospinto dai mutevoli venti del destino
sembra che è peggio quando si oppone alle onde
forse è meglio restare a ondeggiare per non essere capovolti
perché il dolore è sempre una forma mentale inaccettabile
che cerca di negare ciò che non vuole comprendere
forse è meglio chiudere i boccaporti del cuore
in mezzo all’immense onde che stanno passando
occorre fare lo scalo in isole di pace
per ricucire le vele strappate,
riposare per prendere poi le nuove rotte
e dopo, come un bravo marinaio che sa reggere il timone,
alzare le vele per cogliere il vento nuovo
- Port zagubionej nadziei - December 11, 2018