PRZESTRZEŃ NAD JAŚNIEJĄCYM BRZEGIEM MORZA, a poem by Konrad Stawiarski at Spillwords.com
Christian Fregnan

PRZESTRZEŃ NAD JAŚNIEJĄCYM BRZEGIEM MORZA

PRZESTRZEŃ NAD JAŚNIEJĄCYM BRZEGIEM MORZA

written by: Konrad Stawiarski

 

Perkalu złocisty przyjmij światło światła,
kiedy obudzeni nagle wstaną w miłość,
i opuszczą tą rzekę wpływającą w różę
co okryta promieniem nagle utworzy burzę.

Tak wielki żal, i dobro samo wykwintne,
jako jadło splami żywą ucztę barwy,
i nadejść zmuszona ożywi swą wieczność,
Ariadna, gdy rzecze; plażą krocz radośnie Eurydyko.

W tym rozwiniętym zwoju przymierza na wyspie
galaktycznych zorzy obfitość barw wygasa,
po czym budzi odcienie sennego zwierciadła,
i okruch budzi żywej skarbu ziemi dłoń rzeźbiąca.

Atlantydo unikatowa, jaskrawa, błyszcząca,
ukaż się jej, której ciało czeka na wyznania słońca.

…zawiodłam moją duszę i czystość porzucam,
niech mi nie braknie gamy zakwitniętej wiosną…
…ukryta wyspa wiecznej mądrości taka rozległa…
…i kruszę napary miłosne…głos mój zabija cienie…

…nie wiem nic o rośnięciu moim, ekspansji ciemności…
nie wiem nic o czułej stalce Boga,
rysującej brzeg mych powiek w księżyca cieple,
w inny wymiar już odchodzę..spieszę…wracam…

Subscribe to our Newsletter at Spillwords.com

NEVER MISS A STORY

SUBSCRIBE TO OUR NEWSLETTER AND GET THE LATEST LITERARY BUZZ

We don’t spam! Read our privacy policy for more info.

Latest posts by Konrad Stawiarski (see all)