PRZESTRZEŃ NAD JAŚNIEJĄCYM BRZEGIEM MORZA
written by: Konrad Stawiarski
Perkalu złocisty przyjmij światło światła,
kiedy obudzeni nagle wstaną w miłość,
i opuszczą tą rzekę wpływającą w różę
co okryta promieniem nagle utworzy burzę.
Tak wielki żal, i dobro samo wykwintne,
jako jadło splami żywą ucztę barwy,
i nadejść zmuszona ożywi swą wieczność,
Ariadna, gdy rzecze; plażą krocz radośnie Eurydyko.
W tym rozwiniętym zwoju przymierza na wyspie
galaktycznych zorzy obfitość barw wygasa,
po czym budzi odcienie sennego zwierciadła,
i okruch budzi żywej skarbu ziemi dłoń rzeźbiąca.
Atlantydo unikatowa, jaskrawa, błyszcząca,
ukaż się jej, której ciało czeka na wyznania słońca.
…zawiodłam moją duszę i czystość porzucam,
niech mi nie braknie gamy zakwitniętej wiosną…
…ukryta wyspa wiecznej mądrości taka rozległa…
…i kruszę napary miłosne…głos mój zabija cienie…
…nie wiem nic o rośnięciu moim, ekspansji ciemności…
nie wiem nic o czułej stalce Boga,
rysującej brzeg mych powiek w księżyca cieple,
w inny wymiar już odchodzę..spieszę…wracam…
- Aksamit - August 29, 2024
- Cała w Falach - May 21, 2024
- Szagane… - February 25, 2024